Filmy z Willisem od pięciu lat wyglądają, jak projekt na zaliczenie semestru w jakiejś filmówce. Dobre na ramówkę pulsa czy tele5.
Ja rozumiem, że Bruce jest chory i sobie dorabia do leków, ale tych filmów nie da się oglądać. Willis praktycznie w tych filmach nie gra. Zdanie mu jakieś podsuną na prompterze do przeczytania i to wszystko. Nie ma tej płynności. Co chwila skacząca kamera na inną postać, żeby nie umęczyć aktora. Lepiej już byłoby zastosować deepfake'a we współpracy z aktorem i zrobić bardziej dynamiczne sceny, ale zakładam, że tu wszystko rozchodzi się o budżet, więc jest jak jest. J
Ostatnia w miarę przyzwoita produkcja z Brucem to Osierocony Brooklyn z 2019. Późniejszych nie widziałem, wystaczą mi trailery i recenzje. nie wiedziałem że choruje, demencja czołowo-skroniowa. przykra sprawa.
On świadomie grał w tych gniotach wiedząc że za chwilę straci kontrolę nad chorobą. Chciał jak najwięcej $$$ zdobyć w krótkim czasie by rodzina miała za co żyć i opiekować się nim gdy będzie bezradny.
No tak, bo to co zarobił podczas swojej kariery już przepierniczyli? Serio? Na opiekuna prywatnego, gdy ktoś straci całkowity kontakt z rzeczywistością ile trzeba? 4mln rocznie? Totalna żenada... a jeśli to on sam wymyślił, to widać że on kontaktu ze swoimi finansami nie miał już od najwyraźniej dekady i te pomysły zostały mu narzucone przez hieny, które zatrudniał w sprawach finansów... trzeba wyciskać cytrynę póki soki daje.