Nieważne, że ten dom jest w Korei Północnej. Tam jest rodzina: rodzice, mąż, córka i to jest najważniejsze. Działania tej kobiety, aby wrócić do najbliższych są desperackie, czasami naiwne a czasami tak nieprzemyślane, że sama sobie szkodzi. Jest jedną wielką emocją, tęsknotą i nie pogodzeniem się ze swoim losem. Nikogo to jednak nie obchodzi i wątpię, żeby udało się jej odzyskać swój prawdziwy dom, czyli być wśród osób które kocha.
Bardzo trafnie dokument pokazuje jak jesteśmy nikim w obliczu rozgrywek politycznych.