Do połowy filmu było w miare ok, ale później zaczęły się dziać takie kretynizmy, że aż odechciało mi się oglądać i tylko doczytałem streszczenie fabuły. I dzięki bogu, bo tylko by mnie coś strzeliło jakbym miał zmarnować kolejną godzinę. Szkoda, bo film miał potencjał.