Bruce Willis w filmie tym jest po prostu facetem, który znalazł się w niewłaściwym miejscu
o niewłaściwym czasie. Film ogląda się bez większych emocji, akcja jakoś nie wciąga.
Willis dopiero w końcówce zaczyna działać (zachowuje się jak facet).
Jak na doświadczonego gliniarza, który był negocjatorem i służył w antyterrorystach to trochę słabo. Dość dziwna fabuła. Trzech małolatów, z których jeden okazuje się być psychopatą z piekła rodem. Jacyś zamaskowani faceci, którzy porywają żonę i córkę Willisowi. Nawet na końcu filmu nie dowiadujemy się kim byli porywacze. To wszytko połączone ze sobą w jedną całość, tak by mogło się zazębiać. Jakoś według mnie nie wyszło z tego nic dobrego. Typowy średniak. 5 na 10.