raz, że Wayne wreszcie dostał bardziej rozbudowane zadanie aktorskie i jemu podołał (a zaczął mnie w kilku westernach nudzić, myślano, że jak puszczą tę nakręcaną lalkę w kapeluszu o charakterystycznej ociężałości ruchów, to wystarczy do artystycznego sukcesu), dwa, że znakomicie dotrzymywała mu aktorsko kroku, a może...
więcejdo tych oprychów w starciu z nimi "Rewolwer w dłoń sukinsynu !!", chodzi mi jak to angielsku brzmi? ktoś z Państwa wie?
Wayne zagrał świetnie jednak uważam ze Oscara zdobył na siłę miał w swojej karierze lepsze rolę niż ta za które powinien dostać Oscara.Trzeba powiedzieć że film ma świetny scenariusz a postacie są bardzo intrygujące z drugoplanowymi włącznie a klimat znakomity.Fabuła filmu jest sztampowa ale to normalne jeżeli chodzi o...
więcejna żadnej stronie nie znalazłem tego filmu a jak nawet pisało, że z 1969 to po włączeniu był remake Coenów
Klimacik jest, porządne aktorstwo jest... co ja tu będę prawić, kto postanowił obejrzeć ów film dla Johna Wayne'a ten się nie zawiedzie. Doskonały obraz z legendarnym aktorem w roli głównej. A drugoplanowi też sobie ładnie poradzili. Swoją drogą John miał 62 lata grając w "True Grift:" i wyszedł z tego świetny western...
więcejFilm dobry, Wayne dobry jak zwykle. Jedna jest tylko wada filmu moim zdaniem. Strasznie patetyczna i "pokrzepiająca" muzyka, która zmienia film w wersję dla małolatów. Ale generalnie jest na plus. Polecam
Obejrzałem ten western z wielką ciekawością. Chciałem przekonać się jak wypada w stosunku do nowej wersji wyreżyserowanej przez braci Coen.
Po seansie uważam, że tych dwóch filmów nie można jednak ściśle ze sobą porównywać.
Kiedyś inaczej kręciło się filmy, inne były czasy, to co teraz można pokazać na...
trochę zabawny wayne, tylko ta dziewuszka mi nie pasowała, bo wyglądała jak jakiś ziom, mogli wziąć jaką urodziwą dziewczynę, 8/10.
bardzo staroswiecki western z mocno zarysowanymi sylwetkami bohaterow i oscar dla wielkiego jake'a, heh... raczej za caloksztalt :P. chociaz rola nie jest zla, miewal lepsze, chociazby w 'rzece czerwonej' czy 'forcie apache'. postaci dziewczyny i teksanczyka to jakas komedia, troche to zenujace i naiwne. zdecydowanie...
więcejSolidny western z Wayne'm w roli głównej, na dokładkę w reżyserii uznanego twórcy, Henry'ego Hathwaya (nawiasem mówiąc bardzo bym chciał się zapoznać z jego filmami z serii 'policyjnego dokumentu') - w zasadzie wiele więcej do szczęścia nie potrzeba.
Oskar dla Wayne'a - choć na pewno przez jego przeciwników, których...
Zapijaczony stary wyga i przemądrzała smarkula we wspólnej podróży śladem zabójcy ojca małej. W roli głównej John Wayne, nagrodzony za tą rolę Oscarem (choć to bardziej nagroda "za całokształt"). Klasyczny w formie i (choć już mniej) w treści western plus majestatyczne widoki. Przyjemne, niezbyt głębokie kino...
Zanim bracia Coen nie zabrali Bridgesa na wyprawę po dzikich terenach Apaczów zrobił to Henry Hathaway ciągnąć na przejażdżkę mistrza westernu Johna Wayne’a (Oscarowa rola, choć nie ma ukrywać, były lepsze). Ale tu nie chodzi o wymierzanie sprawiedliwości, lecz o dorastanie.
Znajdująca się w trudnej sytuacji, zaradna...
Stary Wayne i młoda Darby. Nie wiem czy odnieśliście podobne wrażenie, ale wydaje mi
się, że celem kompozycji było (między innymi i na tym chciałbym się skupić) ukazanie
konfliktu pokoleniowego i zarysowanie sylwetki pokolenia urodzonego po wojnie. Próba
stworzenia takiego... manifestu pokoleniowego.
Owszem,...
Po obejrzeniu tego filmu byłam mile zaskoczona - okazało się, że John Wayne potrafi spojrzeć na graną przez siebie niemal od zawsze postać dzielnego stróża prawa ze sporą dawką autoironii i co najważniejsze jest w swojej roli przekonujący. Właściwie nie przepadam za westernami - mają zazwyczaj sztampową fabułę, która...
więcej..ale trzeba lubieć Wielkiego Johna, lubieć western aby dostrzec urodę tego filmu - to film odbudowujący gatunek, odnawiający tradycje z lat 30tych, podkreślając wątek tzw. kina zemsty. I to film oscarowy - westerny dostały oscary tylko trzy razy jak na razie. Mi się podobał, choć klasyczny aż do bólu to dlatego że...