Niby jest jakaś fabuła, dwa, czy nawet trzy różne wątki zbiegające się ze sobą w różnych momentach filmu, może i na początku nie będziemy wiedzieć dokładnie o co w tym chodzi, bo wszystkiego dowiemy się w późniejszych momentach, może początek ogląda się z zaciekawieniem, ale z czasem zauważasz, że zdecydowanie czegoś w tym filmie brakuje.

Jak dla mnie było tylko okay. Można powiedzieć, że film jest ponadprzeciętny, lecz nie zasługuje na notę wyższą niż 5-6. Pomimo mojej surowej oceny film ogląda się z zainteresowaniem, niewielkim, ale jednak. Tylko proszę, nie mylcie tego z ciekawością dalszych wydarzeń, bo wątpię, żeby takie uczucie Wam towarzyszyło przy oglądaniu Haven.
Jednak historia nam przedstawiona pod koniec zaczęła wydawać mi się taka nijaka, a zakończenie potwierdziło tylko moje przypuszczenie.

Nie mówię, że nie polecam bo mimo wszystkich swoich wad ten film nie jest wcale taki zły i bynajmniej nie odczuwa się przy nim znudzenia, co jest jednym z niewielu pozytywnych aspektów.