Film oglądany przez pryzmat dzisiejszego widza, wychowanego na lepszych lub gorszych kopiach mistrzów pokroju Clouzota, jest przewidywalny, ale nawet teraz nie sposób odmówić mu osobliwego klimatu wykraczającego poza to, czego można się spodziewać po obecnych - no właśnie - produkcjach.
To chyba znamionuje prawdziwie...
"Widmo" to francuski dreszczowiec psychologiczny z 1955 roku często porównywany do "Psychozy" Alfreda Hitchcocka, z którą ma wiele wspólnego. Oba obrazy pod względem narracyjnym są bardzo podobnie skonstruowane. W pierwszej części główne bohaterki popełniają zbrodnie, a w drugiej robią wszystko aby nie wyszła ona na...
więcejNa początku zobaczyłem Diabolique z 1996 roku, dopiero niedawno udało mi się obejrzeć
Widmo. Nie mam żadnych wątpliwości, który film jest lepszy, choć remake nie był zły, jak
twierdzi większość ( przynajmniej dla mnie). Ciekawy pomysł, niesamowite aktorstwo (
zwłaszcza Simone Signoret ), ,,hitchcockowskie"...
Gdzieś przeczytałem, że jakiś facet skarżył się Hitchcockowi, że jego córka (tego faceta), po obejrzeniu Widma nie chcę się kompać w wannie, a po Psychozie nie chce już wejść pod prysznic. Reżyser odpowiedział mu, żeby zabrał ją do pralni. :) Genialny film, styl Mistrza suspensu, zaskakujące zakończenie. Remake do...
Film dobry, od tego zacznę. Nawet plus dobry. Poprowadzony "klasyczną narracją", z elementami iście szekspirowskiego obłędu jednej z głównych bohaterek, co musi się podobać. O zakończeniu wypowiem się lakonicznie - z wiadomych względów - wywołało we mnie ambiwalentne uczucia wielkich braw i reakcji na nie. Czyż to nie...
więcejTak jak w "Cenie strachu" pierwsze 20 minut filmu jest czymś w rodzaju wstępu, służy krótkiemu przedstawieniu postaci. A dalej, już do końca filmu, Clouzot spokojnie i wytrwale rozczłonkowuje widza, nie pozwalając mu oderwać wzroku od ekranu. Nie przeszkadza w tym nawet jeśli uda się domyśleć zakończenia przed...
Pomysł na fabułę bardzo dobry. Gra aktorska świetna. Niestety są drobne mankamenty, takie błędy, które popełniają postacie, nielogiczne rzeczy w postępowaniu. Np. nie rozumiem, po co był ten obrus? Po co tak długie "leżenie w wannie". Jak dwie kobiety mogły raz unieść bez większych problemów ok. 100kg a potem kobieta z...
więcejBo jak pisać o filmie, który sam mnie uprzedził wcześniej, by nie opowiadać o nim znajomym, by nie psuć im przyjemności z oglądania go? Postaram się więc pisać możliwie najbardziej abstrahując od fabuły i jej składni. To pozwoli czytającemu, który jeszcze filmu nie widział, dać się zaskoczyć na koniec...
To trzeba...
Henri-Georges Clouzot, specjalista od kryminałów, nazywany francuskim Hitchcockiem spędził 18 miesięcy ze swoim bratem Jeanem by zaadaptować na scenariusz powieść Celle qui n’était plus autorstwa Pierre’a Boileau’a i Pierre’a Ayrauda (Ayraud pisał pod pseudonimem Thomas Narcejac stąd sygnatura Boileau-Narcejac przy...