Dawno już nie oglądałam kdramy która skłoniłaby mnie do łez (i to w kilku momentach). To nieśpieszna historia przedstawiana z różnych perspektyw. Skłania do przemyśleń. Taka prawdziwa, niewyidealizowana i może dlatego tak chwytająca za serce. Świetnie zagrane role z racji że akcja rozgrywa się na przestrzeni lat widać tez dzięki dobrej grze jak ewoluują postacie. Klimatem przypomina mi troche When the weater is fine. Polecam.