Właśnie obejrzałam finałowy odcinek i scena, kiedy Elizabeth i Philip orientują się, że Paige wysiadła z pociągu, a w tle leci "With or Without You" MISTRZOSTWO
Fakt, ładnie to zakończyli, ostatnie dwa odcinki piękne. Niemniej serial trochę wydłużony na siłę, mogli to spokojnie skończyć wcześniej.
mogli by teraz nakręcić sezon w Rosjii. Tacy agenci nie wycofywali się z branży. No chyba, że Moskwa ich "wycofała"...
Pewnie tak, coś w stylu nowego sezonu Stranger Things. Niemniej, biorąc pod uwagę zmęczenie tematu twórców serialu i w pewnym momencie brak pomysłu na kolejne sezony, należy się cieszyć, że chociaż doprowadzono historię do w miarę sensownego końca. I niech tak pozostanie.
Jak odeszli byla wigilia 1987, mur berliński upadł. Po ZSRR nadeszła nowa Rosja i na pewno nie mieliby hipotecznie łatwego życia. Slodko gorzki koniec...
Dlaczego niemieliby łatwego życia po końcu ZSRR? Tacy zasłużeni agenci dla ZSRR robili kariery w Rosji i się dorabiali, nie wspominając już że po zakończeniu zimnej wojny spotkanie z Paige czy nawet synem byłoby znacząco ułatwione.
Zarówno w Rosji jak i Polsce po upadku muru berlińskiego panowała niezwykła bieda. Trudno mieli wszyscy,bez wyjątków. Co do paige to właśnie też byłoby im ciężko ponownie wjechać do u.s.a. Pamiętajmy że zostali zdekonspirowani